Tak wyglądało dzisiejsze niebo o godzinie 18 tej. Widok z okien kuchni zachwycił nie tylko mnie.
Łapane w obiektyw ostatnie kolory jesieni. Z każdym dniem kolory szarzeją, a drzewa tracą na swojej objętości. Gubienie liści to kolej rzeczy. Dobrze, że nie wszystkie drzewa są liściaste, te iglaste potrafią swoim pięknem cieszyć oko cały rok.
40 Rocznica Ślubu - wydarzenie, którego coraz mniej par małżeńskich potrafi i chce doczekać razem. Moi rodzice "jakoś" trwają - oby to jakość nie było byle jakie. Jeszcze raz gorące życzenia kolejnych nastu lat razem w zdrowiu i zrozumieniu.
A to prezent jaki sprawiła mi koleżanka Bożenka. Dama z wachlarzem Gustawa Klimta już kusiła swoim pieknem nie jedno oko ale nadal pozostaje w moim posiadaniu. Obecnie znajduje się w obróbce sutaszem. Jaki będzie efekt to się przekonacie za jakiś czas.
A to różyczki od mojego męża. Chciałabym całym rokiem takie dostawać. Pięknie wyglądają w wazonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz