Naszyjnik, który chcę Wam pokazać, powstał na specjalne zamówienie. Tak do końca nie byłam pewna, czy zamawiająca będzie zadowolona. Miał być skromny i nie rzucający się w oczy. W przypadku biżuterii robionej metodą sutasz to nie takie proste zadanie.
A jak wyszedł? Właśnie tak.
Mimo wszystko mam nadzieję, że jednak będzie rzucał się chociaż trochę w oczy, zaprezentuje się na weselu. Życzę właścicielce miłej zabawy.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz