wtorek, 24 grudnia 2013

Życzenia Świąteczne

Kochani

Życzę Wam zdrowia, szczęścia i miłości, aby Boża Dziecina w Waszych sercach skruszyła kamienie niezgody i zasiała ziarno dobroci. Życzę abyście każdy dzień Waszego życia mieli usłany drobnymi życzliwościami i aby duch twórczy każdego dnia siadał Wam na ramieniu i podpowiadał pomysły na Nowy nadchodzący 2014 Rok.

Kasia
 

wtorek, 10 grudnia 2013

Sznurkowa choinka

W tym roku jakoś nie mogę się zabrać do bardziej intensywnej pracy przy ozdobach świątecznych. Spróbowałam zrobić choinkę ze sznurka. Wyszła tak.....




poniedziałek, 9 grudnia 2013

Pierwszy zdobiony wazon

Moja pierwsza próba ozdobienia czegoś metodo deco..... Starałam się ale nie jestem zadowolona. Może wybrałam zbyt trudna powierzchnię a może to nie jest dla mnie.









Wiem, nie wygląda tak jak powinno. Może następna praca (jeżeli będzie) wyjdzie mi lepiej. Nie wiem tylko kiedy to będzie.

niedziela, 8 grudnia 2013

Kwadrotowy wisior.

Kwadratowy medalion w różnych odcieniach brązu i złota powstał z potrzeby chwili. jak się okazało nie tylko mi się spodobał.
Robiąc swoje małe dzieła obrałam sobie taką zasadę, że nie zrobię dwóch identycznych projektów. Akurat przy tym medalionie miałaby ochotę tą zasadę "nagiąć".





sobota, 7 grudnia 2013

Ciacho "Brzoskiniowiec"

Dla Łasuchów polecam "Brzoskwiniowiec". Ciasto jest łatwe do zrobienia i smakuje niebiańsko. Składa się z biszkoptu, brzoskwiń i bitej śmietany.

A teraz dla zainteresowanych przepis.

Biszkopt:
6 jaj
1 szkl. cukru
szczypta soli - ubić mikserem na gęstą masę, następnie dodać
1 niepełna szklanka mąki tortowej, 1 budyń śmietankowy i 1 łyżeczkę proszku do pieczenia.
Do masy dodać pozostałe składniki i delikatnie wymieszać drewnianą łyżką.
Wyłożyć na dużą blachę. Piec 15 minut w 200 stopniach, a następnie 15 minut w 150 stopniach. Wyciągnąć z piekarnika.

1 puszka brzoskwiń pokroić i razem z syropem wyłożyć do garnka, dodać pokrojone w drobną kostkę 2 jabłka  lub gruszki (jak kto woli). Dodać około 1 szkl. wody oraz 2 galaretki brzoskwiniowe. Zagotować i przestudzić. jak będzie gęstniało to wylać na biszkopt. Koniecznie musi być mocno gęste.

0,5 litra śmietany 30% ubić z śmietan-fix i śnieżką oraz 2 łyżkami cukru pudru. Wyłożyć na galaretkę.

Przed podaniem posypać słodkim kakao lub starkowaną gorzką czekoladą. Ja wolę z czekoladą.

Smacznego

piątek, 6 grudnia 2013

Mikołajki

Nie uwierzycie - w tym roku i o mnie nie zapomniał Mikołajek. Mało tego, nawet mnie mocno zaskoczył. Dostałam z nowej kolekcji Apartu pierścionek ceramiczny z elementem srebrnym.No i nie byłabym sobą gdybym do niego nie dorobiła bransoletki i wisiorka. Zdjęcia w następnej odsłonie.
Dziękuję Mikołaju.

PS
Pierwszy szok minął. Będzie następny?

Komplet dla Barbary

4 grudnia to dzień, który zawsze kojarzy nam się z górnikami i ich świętem oraz z Basiami. W moim otoczeniu nie ma ich znowu tak dużo ale jak są, to są wyjątkowe. I tak właśnie dla jednej z nich powstał komplet, który dawno mi chodził po głowie. Teraz prezentuję go Wam.







niedziela, 1 grudnia 2013

Rozmowy przy kawie - "Czym jest strach"

Każdemu z nas zdarzyło się odczuwać strach. Strach przed chorobą, utratą pracy, porzuceniem przez partnera, starością, codziennością, monotonią, strach o dzieci, strach o jutro i ....
I można byłoby wymieniać jeszcze sporo odmian strachu. Pesymista zawsze mówi, że strach przesłania mu radość z każdej chwili, optymista powie, że strach jest dla niego motorem do działania. W dyskusjach jakie odbywają się właśnie przy kawie, na tyle osób, które biorą w dyskusji osób jest tyle samo lęków i obaw o różne rzeczy. Rzadko zaś się zdarza, aby postrzegać strach jako motor do działania, jako paliwo napędowe do postawienia kolejnego kroku. Ja właśnie teraz odczuwam taki strach o kogoś bliskiego. Kogoś, kto stoi na krawędzi życia i śmierci. Kogoś, kto swoje życie ma już ku końcowi- życie te tu na ziemi. Ale przecież te życie właśnie ziemskie obarczone jest taką ułomnością jaką jest strach. 
Czym by było nasze życie, gdyby nie różne odcienie strachu?! Moja rozmówczyni na tema strachu powiedziała mi, że uwielbia się bać, bo gdy się boi  nawet o małą rzecz, to czuje że żyje. Strach u niej jest czymś pozytywnym - czymś co napędza, czymś co stało się jej przewodnikiem do sukcesu. 

Więc może czasami warto się "strachać"!

A Wy jak postrzegacie strach. Jest dla Was motywatorem czy raczej demotywatorem? Trudny temat, wiem, ale i o trudnych sprawach warto mówieć

wtorek, 26 listopada 2013

Rozmowy przy kawie - "Pierwsza niby o niczym, a jednak"

W niedzielę byłam z mężem w teatrze na spektaklu pt. "Zjazd absolwentów" grupy artystycznej Jerzego Majdy. Sztuka w sposób zabawny pokazała w jaki sposób postrzegamy samych siebie i innych na przestrzeni kilku, kilkunastu a nawet kilkudziesięciu lat. Każdy z nas kończył jakieś szkoły - kończył dawno, na tyle dawno, że szkoła zaprasza na zjazdy absolwentów. Nadarza się okazja spotkania ze znajomymi, którzy po skończeniu szkoły gdzieś się po świecie rozproszyli. I co się okazuje - już nie jesteśmy tymi pełnymi życia młodymi ludźmi, z głowami pełnymi pomysłów, z uśmiechem od ucha do ucha, z chęcią zdobywania gór i wiarą w piękna przyszłość. Jesteśmy zazdrosnymi, zrzędliwymi, upierdliwymi i niezadowolonymi z własnego życia ludźmi. Nie potrafimy cieszyć się szczęściem i bogactwem innych, udajemy, że to co osiągnęli to jest nic. Przypinamy "łatki". A ktoś kto tego nie robi to jakiś odmieniec. Jego też trzeba objechać. 
Trochę to smutne. Może moje pokolenie nie będzie na zjazdach absolwentów uprawiać takiego właśnie scenariusza. Ja, ludzi z  moich ostatnich klasy (a trochę ich było - podstawówka, średnia, studia) wspominam zawsze bardzo ciepło. Wiem, że spotkanie się w pełnym składzie raczej nie będzie nam dane, ale chciałabym aby kiedyś taki zjazd mi się przytrafił. Cieszę się, że mój rocznik "Matura 1994" już mógł zdobywać świat. Australia, Ameryka, Kanada, Szwecja, no i trochę bliżej Europa. Może to pozwoli nam być bardziej otwartymi i szczerszymi ludźmi. 

Polecam gorąco spektakl "Zjazd absolwentów". Grupa niby amatorska a jednak musi być profesjonalna aby pokazać na scenie coś, co staje się tematem rozmów przy kawie. 

Pozdrawiam
Absolwenta Technikum Drzewnego, Ekonomika dla dorosłych, Zarządzania dla studentów i zadowolona z życia 39 latka. 

sobota, 23 listopada 2013

Medalion sutasz "Kolorowa jesień"

Medalion, który chcę Wam zaprezentować powstał z elementów, które zalegały w moim "warsztaciku". Trochę się tego nazbierało. Każde z osobna nie znalazło zastosowania ale połączone w jedno dały całkiem niezły efekt.




środa, 13 listopada 2013

Medalion z Marylin Monroe

Kiedyś na specjalne zamówienie robiłam kolczyki z Marylin Monroe, teraz wybór padł na medalion. Czarny, szarości i biel to kolory, które pasują jak najbardziej.




Medalion do nabycia w srebrnaagrafka.pl

wtorek, 12 listopada 2013

Wisior sutasz - trochę brązów, trochę beżu.

Długi listopadowy weekend wykorzystałam chociaż trochę na zrobienie kolejnych drobiazgów. Jednym z nich były wisior w różnych odcieniach brązu. Jak Wam się podoba?



Akty Gustawa Klimta - nowa odsłona.

Spory czas temu powstały 3 małe hafty (10x13 cm) obrazów Gustawa Klimta - AKTY. Z mojego zaniedbania obrazki oprawione były tylko w antyramę. Jednak obrazy tylko za szkłem nie maja takiego uroku jak w ramie, więc postanowiłam ładnie je oprawić. Wybór padł na takie właśnie ramki.




Obrazki będą wystawione na sprzedaż na srebrnaagrafka.pl (zakładka z boku).

Zapomniane groby

Święta, które już były minęły "Wszystkich Świętych" i "Święto Zmarłych" zawsze niosą za sobą chwilę refleksji i zadumy. Wspominamy ze łzą w oku tych, których już wśród nas nie ma. Przypominamy sobie chwile, które spędzaliśmy razem. To miłe, że się o nich pamięta. Może kiedyś o nas też ktoś tak pomyśli i może za nami zatęskni. Oby tak właśnie było. Same święto jest smutnym świętem ale i jeszcze bardziej smutne i przygnębiające są groby te ZAPOMNIANE. A jest ich sporo. Ja szczególna uwagę zwróciłam te te dwa .....




I jeszcze krzyż. Piekny.


I jeszcze coś, co najbardziej wzrusza - to zbiorowe, zadbane tablice pamiątkowe. Taka jak ta w Prabutach na cmentarzu komunalnym.


Świateczne wianki.

Kilka dni poświęciłam na przygotowanie wianków świątecznych. Trochę ich powstało i wiele z nich ma już nowych właścicieli. Może jeszcze skuszę się na robienie choinek ze sznurka (takie palny) ale czas pokaże czy będzie mi się chciało.