Moje krzesła tarasowe mają już swoje lata. W ostanim czasie jednak bardzo się "posunęły" i przybyło i zmarszczek. Postanowiłam trochę je podrasować. Aby jednak było ciekawiej, każde otrzymało niepowtarzalny kolor. Było tak.
Trochę szlifowania, odtłuszczzanie i 3 farby lakieru do drewna (oczywiście tej z przeznaczeniem do stosowania na zewnątrz). Teraz krzesełka dają po oczach takimi oto kolorami.
Robię to co lubię, lubię to co robię. W wolnych chwilach szydełkuję, maluję także obrazy haftem krzyżykowym. Jestem uparta, kreatywna i otwarta na artystyczne nowinki. Każdego dnia uczę się czegoś nowego, dzięki czemu kolejny wyrób może być inny od poprzedniego. Swój świat odnalazłam wśród nici, korali i papieru. Przebywanie w nim sprawia mi ogromną przyjemność i zaczyna być sposobem na życie. Zapraszam
środa, 29 maja 2019
Chusta szydełkowa
Witam po krótkiej przerwie. Czas wykorzystałam na zrobienie kolejnej chusty na szydełku.
Kupiłam w sieci wełnę (wzięłam aż 3 motki) i jak się okazało motek to 2000 metrów, czyli z jednego motka mogę stworzyć aż 2 chusty. Trochę mnie poniosło. Na razie powstała pierwsza, która już trafiła do odpowieniej osoby.
Mam nadzieję, że podoba Wam się.
Życzę miłego wieczoru.
Kupiłam w sieci wełnę (wzięłam aż 3 motki) i jak się okazało motek to 2000 metrów, czyli z jednego motka mogę stworzyć aż 2 chusty. Trochę mnie poniosło. Na razie powstała pierwsza, która już trafiła do odpowieniej osoby.
Mam nadzieję, że podoba Wam się.
Życzę miłego wieczoru.
Subskrybuj:
Posty (Atom)