Moje krzesła tarasowe mają już swoje lata. W ostanim czasie jednak bardzo się "posunęły" i przybyło i zmarszczek. Postanowiłam trochę je podrasować. Aby jednak było ciekawiej, każde otrzymało niepowtarzalny kolor. Było tak.
Trochę szlifowania, odtłuszczzanie i 3 farby lakieru do drewna (oczywiście tej z przeznaczeniem do stosowania na zewnątrz). Teraz krzesełka dają po oczach takimi oto kolorami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz