poniedziałek, 31 października 2016

Wspomnień czar...

Koniec października i początek listopada nastrajają do wspomnień. Nie tylko ci, którzy odeszli do wieczności są wspominani ale również, ci którzy są nam bliscy, i z którymi możemy się spotkać. Na grobach stawiamy znicza i kwiaty, a przy stole zasiadamy i wspominamy. W sobotę u mojej mamy na stole znalazły się zdjęcia osób, które "przewinęły się" przez jej życie. Łza zakręciła się w oku na wspomnienie tych, których się kochało, a już ich nie ma. Może i za jakieś 20, 30 lat moje dzieci będą tak wspominać jak ja z moja mamą - tego im życzę z całego serca.

 Fryzuje zrobiły na mnie ogromne wrażenie, a na WAS????????????/
 To jestem ja i moja mama - ja jakieś 10 lat temu, a mama .... trochę się tych lat nazbierało.

sobota, 22 października 2016

Blogowa lektura

Witam wszystkich w ten deszczowy październikowy dzionek. Dzisiaj postanowiłam nadrobić zaległości w przeglądaniu Waszych wpisów na blogach. Jestem zauroczona haftami, obrazami malowanym akwarelami, fotografią - szczególnie tą jesienną, biżuterią i wspomnienia lata. Bardzo spodobał mi się wpis na  https://mojezyciepasjauslane.blogspot.com o hafciarkach wśród nas. Taki zwyczajny, a jednak miły bo "prawie o mnie". Nadrobiłam zaległości na http://bozka-mamija.blogspot.com/     i zadziwia mnie już od dłuższego czasu Twoja pracowitość i pomysłowość. Zaglądnęłam również do niejednej Anki, Zosi, Hafciarki, Biżuteryjki i muszę przyznać, że nie zasypujecie gruszek w popiele. 

"Mój świat - szelest kart" i kilka innych blogów książkowych zainspirowały mnie do zaglądnięcia w literaturę, która nie była mi pod drodze. Tytuły i autorów spisałam, więc pozostaje mi tylko wędrówka do biblioteki i zatopienie się lekturze. 

U Ewy na blogu https://ewysmaki.blogspot.com/  nie mogłam się napatrzeć na potrawy, które proste w wykonaniu smakują rewelacyjnie, bo kilka z nich już wypróbowałam w kuchni. Ewa - łosoś w każdej postaci smakuje rewelacyjnie. 

Na kawę trafiłam do blogerek piekących ciasta i ciasteczka. Było słodko. 

Fajnie jest tak czasami oderwać się od igły, aparatu, szydełka czy koralików i po podglądać innych artystów. Cieszy mnie to, że jest tak wiele talentów.
Pozdrawiam wszystkie talenciaki i zabieram się za kolejny obraz z serii "Najpiękniejsze miasta w Polsce". A może ktoś zgadnie, co jest na tamborku? 

Może lampka ulubionego wina z odrobina cytryny i mięty. Życzę Wszystkim miłego weekendu. 



czwartek, 20 października 2016

Gniezno malowane krzyżykiem

Gniezno - Katedra z relikwiami św. Wojciecha - to kolejny obraz malowany igłą i nitką. Przy okazji zapoznałam się z historią bazyliki i przyznam się szczerze, że dopiero teraz dowiedziałam się tak wiele, w tak krótkim czasie.

Bazylika prymasowska Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny (archikatedra gnieźnieńska, katedra gnieźnieńska) – gotycki kościół katedralny, usytuowany na Wzgórzu Lecha w Gnieźnie. Katedra była wielokrotnie miejscem koronacji królów Polski. Obecnie siedziba parafii archikatedralnej Wniebowzięcia NMP. 16 września 1994 roku obiekt został wpisany na listę Pomników historii - źródło https://pl.wikipedia.org/wiki/Bazylika_prymasowska_Wniebowzi%C4%99cia_Naj%C5%9Bwi%C4%99tszej_Maryi_Panny_w_Gnie%C5%BAnie
 



Jak się domyślacie nie ma jeszcze passe-partout. Cierpliwie czeka na na kolejne obraz i wtedy hurtem załatwię tło i szybę antyrefleks. Sama się trochę niecierpliwię, ale cóż, trzeba czekać.
Pozdrawiam moich obserwatorów i dziękuję wszystkim za pokrzepiające komentarze.

poniedziałek, 17 października 2016

Ostatnie kolory lata, pierwsze kolory jesieni

To co dobre szybko się kończy - tak właśnie było z latem. Było ale się skończyło. Pozostały tylko uchwycone chwile i cała gama kolorów. Ostatnio, jak zgrywałam zdjęcia z aparatu to kilka fotek wpadło mi w oko.
 Pierwsze i drugie było zrobione na kwidzyńskim cmentarzu. Nie jest to miejsce, które szczególnie lubię odwiedzać, ale teraz stało się miejscem mojej refleksji i zadumy.
 To zdjęcie zrobione było w Korzeniewie nad Wisłą. O tej porze roku są tam pustki, które sprawiają, że człowiek zapomina o reszcie świata.
 Kwidzyńska Katedra na drugim planie. Pierwszy plan to liście kasztanowca.
 Moje ogrodowe roślinki.

 Patyki pachnące cynamonem i miniatura wrzosu - dekoracja pokojowa.
 Liście drzewa wiśniowego. Na przełomie lata i jesieni maja przepiękny kolor.
 Wszędobylskie mlecze.

Kwiaty dla tych, których już nie ma wśród nas

Osobiście nie przepadam za sztucznymi kwiatami, ale nie zawsze żywe kwiaty się sprawdzą. Wczoraj poświęciłam trochę czasu na zrobienie wiązanek dla tych, których już nie ma wśród nas, właśnie ze sztucznych kwiatów.
W tym roku dzień 1 Listopada będzie dla mnie szczególnym dniem, gdyż swoje miejsce na cmentarzu ma mój ukochany TATA. Specjalnie dla Niego taka wiązanka.

Kolejne również są dla bliskich, których mam zawsze w sercu. Szkoda, że takie krótkie jest życie.





niedziela, 16 października 2016

Szydełkowy komin

Zbliżająca się zima i długie jesienne wieczory nastrajają ROBÓTKOWO. Tym razem mam dla Was do zaprezentowania szydełkowy komin. Prosty wzór, taki w sam raz do dziergania i oglądania telewizji.




Komin jest niesamowicie ciepły i miły w dotyku. Ten komi przeznaczony jest dla młodszej córki, obecnie robię dla siebie. Jak już będzie gotowy (może przed zimą się uda) to zaprezentuję go na blogu.

środa, 12 października 2016

Kwidzyński zamek haftem krzyżykowym

Pewna Pani Zosia natchnęła mnie swoją pracą - zamek krzyżacki w Kwidzynie haftem krzyżykowym. Jej praca wyglądała imponująco. Tak więc i ja postanowiłam mieć swój zamek.
Nie byłabym sobą gdybym na tym jednym hafcie skończyła. Teraz prezentuję Wam tylko jeden z kilku prac, które czekają w kolejce.



 Ta ramka oczywiście będzie ale brakuje jeszcze passe-partout. Dopiero jak będę miała komplet wyhaftowanych obrazków to zamówię passe-partout i będą oprawiała. Trzymajcie za mnie kciuki abym wytrwała w zrobieniu całej kolekcji. Zdradzę Wam, że na tamborku jest Gniezno.

Sztuczne perły zamknięte w bransoletce

Dzisiaj przedstawiam Wam moje dwie bransoletki ze sztucznych perełek, które powstały w ostatnich dniach. Biała i błękitna - sztuczne perły maja to do siebie, że każda jest inna. Ta inność dodaje im uroku i niepowtarzalności.




niedziela, 9 października 2016

Urok zdjęć w sepi

Od jakiegoś czasu uwielbiam przeglądać stare zdjęcia. Jest w nich jakieś tajemnicze piękno, maja swoją historię. Kiedyś tylko zdjęcia czarno-białe i w sepi zalegały na kartach albumów do zdjęć. Obecnie mamy zdjęcia zalane mnóstwem kolorów.  Jako że obecnie nic nie tworzę postanowiłam zrobić porządek w moich zdjęciach. I tak dla porównania kolor i sepia.



Zdjęcia zrobione były we wrześniu w Pelplinie na Jarmarku Cysterskim. Każdy zdjęcie jest zatrzymaną w kadrze historią, ale ta historia w sepi jest jakby bardziej oddalona.
Moje zdjęcia dla mnie i dla mojej rodziny są czymś szczególnym, i aby były bardziej profesjonalne postanowiłam zrobić kurs fotografii. Trzymajcie za mnie kciuki.
Tak przy okazji: dziękuje za komentarze, one równiez jak zdjęcia są dla mnie bardzo ważne.
Pozdrawiam