To co dobre szybko się kończy - tak właśnie było z latem. Było ale się skończyło. Pozostały tylko uchwycone chwile i cała gama kolorów. Ostatnio, jak zgrywałam zdjęcia z aparatu to kilka fotek wpadło mi w oko.
Pierwsze i drugie było zrobione na kwidzyńskim cmentarzu. Nie jest to miejsce, które szczególnie lubię odwiedzać, ale teraz stało się miejscem mojej refleksji i zadumy.
To zdjęcie zrobione było w Korzeniewie nad Wisłą. O tej porze roku są tam pustki, które sprawiają, że człowiek zapomina o reszcie świata.
Kwidzyńska Katedra na drugim planie. Pierwszy plan to liście kasztanowca.
Moje ogrodowe roślinki.
Patyki pachnące cynamonem i miniatura wrzosu - dekoracja pokojowa.
Liście drzewa wiśniowego. Na przełomie lata i jesieni maja przepiękny kolor.
Wszędobylskie mlecze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz