niedziela, 6 października 2013

Medalion sutasz "Gorąca czerwień"

Mijając tydzień był dla mnie bardzo pracowity. Powstało kilka kolejnych małych cudeniek, a oprócz tego przytrafił mi się wyjazd - bagatela Świdnica i okolice. W jedną stronę ponad 470 km. Wyjazd w piątek o godz. 01.00, a powrót w sobotę o godz. 23.30. Prawie 18 godzin w samochodzie. Jedno na co teraz mam ochotę to opublikować dla Was kilka fotek i poleniuchować.
Pierwsza z nich to wisior w kolorze czerwono-pomarańczowo-czarnym z kamieniem naturalnym umieszczonym w centralnym miejscu.




 Po drodze trafił mi się mały zakup - uwielbiam herbatę i kawę pić z pięknej porcelany (takie małe skrzywienie) i jak tylko nadarza się okazja i znajdę gdzieś filiżankę, która zwróci moją uwagę to muszę ją mieć. Może kiedyś pokuszę się o pokazanie Wam mojej małej kolekcji filiżanek i kubków z obrazami słynnych malarzy. Tym razem to Gustaw Klimt, już na moim blogu goszczący nie pierwszy raz. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz